Odbiegam dłonią od reszty ciała, zapisując opuszkami palców kształty wszechświata. Buduję zdania z lepkich szeptów wyłowionych z twoich ust i frunę bezwładnie w stronę miasta. Te wszystkie światła pod naszymi wizjami parzą niewinne myśli...
Kolejny majowy długi weekend stał się już tylko częścią historii i każdy w jakiś sposób wraca do rzeczywistości. Wspomnienia układają się w naszych głowach i zaczynają przemianę w coś odległego. Codzienność dociera do nas jak wielka masa wypełniająca każdy fragment czasu. W takich chwilach szukam czegoś co muzycznie przeniesie mnie w bardzo odrealnione światy, gdzieś poza granice zwyczajnej, zaplanowanej egzystencji, a do tego doskonale nadaje się muzyka ambient.
Twórczości Eluvium nie znałem wcześniej i spotkałem się z nią dopiero przy okazji najnowszego albumu (już ósmego) "Nightmare Ending". Dźwięki jakie usłyszałem przeniosły mnie gdzieś w rejony wyobraźni znane z czasów mojej fascynacji nagraniami Broken Harbour, czyli na daleki, barwny skraj myśli, w którym każda wizja pracuje na wysokich obrotach. To doskonałe tło do przemyśleń, wspomnień, odpoczynku, i przede wszystkim do budowania w głowie własnych rzeczywistości, tak bardzo odmiennych od znanego nam świata. To dźwięki, które pozwalają oderwać się i przemierzać przestrzeń, w poszukiwaniu najbardziej fantazyjnych miejsc, w których mogłaby zamieszkać nasza wyobraźnia. Doskonałe, by uwierzyć, że dźwięki pomagają nam w wyprawach do nieistniejących lub bardzo odległych obszarów.
"Nightmare Ending" to album dwupłytowy, trwający blisko półtorej godziny. Próbując znaleźć jakieś informacje na temat wcześniejszych dokonań, dowiedziałem się, że okładki do Eluvium zdobią zawsze prace Jeannie Lynn Paske. Przeglądając (do czego i was zachęcam) jej prace w internecie, zrozumiałem, że są one doskonałym rozwinięciem muzyki, pomocą i drogowskazem prowadzącym nas w odrealnione przestrzenie. Stają się jednocześnie doskonałym uzupełnieniem i rozwinięciem dźwięków, przez co otrzymujemy bardzo spójny produkt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz