Bezsprzecznie atakujemy horyzont czasów ostatecznych, wierząc, że to człowiek ma odgwizdać wielki finał. W ogrodach cierniowych kąpiemy myśli i z czystym umysłem oddajemy się atomowym tańcom. Szalone pląsy na gruzach tego, co już w zasadzie wstyd nazywać człowieczeństwem i rozanielone spojrzenia wlepione w ten ostatni rozbłysk.
Julien Temple to reżyser, który zasłynął już takimi pozycjami jak "The Great Rock'n'Roll Swindle" z 1980 roku, czy "Sex Pistols - Wściekłość i Bród" z roku 2000. Po raz kolejny postanowił zanurzyć się w punkowej stylistyce i film "Joe Strummer - Niepisana Przyszłość" poświęcił w całości legendzie punkrocka. Dostajemy przekrojową opowieść od narodzin lidera The Clash, aż po jego nieoczekiwaną śmierć. Opowieść, która przeprowadzi nas przez wszystkie etapy życia i twórczości muzycznej - rozpoczynając na The 101'ers, poprzez The Clash, krótką przygodę Strummera z komponowaniem muzyki do filmów (polecam album "Walker" z 1987 roku) aż po Joe Strummer & The Mescaleros. Film jest niesamowicie mocno utrzymany w takim dynamicznym, "kolażowym" stylu, co sprawia, że ogląda się go niezwykle ekspresyjnie i nie pozwala nudzić. Jako, że jest to film dokumentalny nie zabraknie wypowiedzi osób, które przez życie Strummera się przewinęły, lub tych na których jego twórczość mocno się odcisnęła. Zobaczymy więc Jima Jarmuscha u którego Strummer zagrał w filmie "Mystery Train", Bono czy Johnngo Depp'a.
Film miałem okazję zobaczyć w kinie "Pod Baranami" w Krakowie. Niestety duże kina nie pokusiły się o wyświetlenie tej produkcji. Co więcej polska premiera była opóźniona w stosunku do reszty świata o, bagatela, półtorej roku. Miałem też obawy czy ktoś zechce wydać ten film w polskiej wersji na DVD. Na szczęście wydawnictwo "Gutek Film" spełniło moje oczekiwania i możemy cieszyć się tą naprawdę solidną biografią muzyczną w zaciszu własnych domów.
Swoją drogą przy okazji premiery tego filmu miała ukazać się polska edycja książki "The Clash: Rat Patrol from Fort Bragg". Nie ukazała się do dziś.
Julien Temple to reżyser, który zasłynął już takimi pozycjami jak "The Great Rock'n'Roll Swindle" z 1980 roku, czy "Sex Pistols - Wściekłość i Bród" z roku 2000. Po raz kolejny postanowił zanurzyć się w punkowej stylistyce i film "Joe Strummer - Niepisana Przyszłość" poświęcił w całości legendzie punkrocka. Dostajemy przekrojową opowieść od narodzin lidera The Clash, aż po jego nieoczekiwaną śmierć. Opowieść, która przeprowadzi nas przez wszystkie etapy życia i twórczości muzycznej - rozpoczynając na The 101'ers, poprzez The Clash, krótką przygodę Strummera z komponowaniem muzyki do filmów (polecam album "Walker" z 1987 roku) aż po Joe Strummer & The Mescaleros. Film jest niesamowicie mocno utrzymany w takim dynamicznym, "kolażowym" stylu, co sprawia, że ogląda się go niezwykle ekspresyjnie i nie pozwala nudzić. Jako, że jest to film dokumentalny nie zabraknie wypowiedzi osób, które przez życie Strummera się przewinęły, lub tych na których jego twórczość mocno się odcisnęła. Zobaczymy więc Jima Jarmuscha u którego Strummer zagrał w filmie "Mystery Train", Bono czy Johnngo Depp'a.
Film miałem okazję zobaczyć w kinie "Pod Baranami" w Krakowie. Niestety duże kina nie pokusiły się o wyświetlenie tej produkcji. Co więcej polska premiera była opóźniona w stosunku do reszty świata o, bagatela, półtorej roku. Miałem też obawy czy ktoś zechce wydać ten film w polskiej wersji na DVD. Na szczęście wydawnictwo "Gutek Film" spełniło moje oczekiwania i możemy cieszyć się tą naprawdę solidną biografią muzyczną w zaciszu własnych domów.
Swoją drogą przy okazji premiery tego filmu miała ukazać się polska edycja książki "The Clash: Rat Patrol from Fort Bragg". Nie ukazała się do dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz