Tak łatwo zatopić się w chorobotwórczej codzienności i pozwalać tworom pasożytniczym egzystować na własnym życiu. Tak łatwo wtapiać się w szarość - nie myśląc, nie czując, nie chcąc - niczego ponad to, co oferuje władza. System ułatwień ma produkować doskonałych obywateli - masę podatną na rozkazy, zdalnie sterowane roboty przeznaczone do zaspokajania wciąż rosnących potrzeb pasożytniczej elity. Zużyta masa odpoczywa na cmentarzysku rzeczywistości - tak samo daleko daleko od świata, jak oddaliła się od marzeń z młodości.
Bardzo dobrze wspominam krakowski koncert Leningradu w klubie Studio, bo był to występ żywy, energiczny i pełen pasji. Pamiętam też, że od dłuższego czasu czekałem na to wydarzenie i moment spełnienia był niezwykłym doznaniem. Udało mi się wtedy usłyszeć chyba wszystkie kawałki na jakie czekałem, a sam fakt zobaczenia zespołu w akcji potęgował emocje. Niewątpliwie był to jeden z najbardziej udanych koncertów jakie dane mi było przeżywać i jeden z tych na których w doskonały sposób dało się wyczuć, że muzycy mają masę satysfakcji płynącej z zabawy dźwiękiem. Na nieszczęście koncert ten nie był rejestrowany w celu wydania na DVD.
Udało mi się jednak znaleźć inne koncertowe wydawnictwo Leningradu. Ленинград - жив to zapis koncertu jaki miał miejsce 11 marca 2006 roku. Dostajemy tutaj aż 30 kawałków, co przekłada się na półtorej godziny nagrania. I chociaż systemowi zapisu dźwięku (dolby digital 2.0) daleko do dzisiejszych standardów, to płytę ogląda się z emocjami.
Leningrad to zespół z Sankt Petersburga grający mieszankę ska, punk rocka, reggae, funku, folku. Ich krakowski koncert z 2009 roku miał być pożegnaniem. Zresztą rozwiązali działalność, by jednak znów się zejść, co zaowocowało w zeszłym roku kolejnym albumem w bogatej dyskografii.
Bardzo dobrze wspominam krakowski koncert Leningradu w klubie Studio, bo był to występ żywy, energiczny i pełen pasji. Pamiętam też, że od dłuższego czasu czekałem na to wydarzenie i moment spełnienia był niezwykłym doznaniem. Udało mi się wtedy usłyszeć chyba wszystkie kawałki na jakie czekałem, a sam fakt zobaczenia zespołu w akcji potęgował emocje. Niewątpliwie był to jeden z najbardziej udanych koncertów jakie dane mi było przeżywać i jeden z tych na których w doskonały sposób dało się wyczuć, że muzycy mają masę satysfakcji płynącej z zabawy dźwiękiem. Na nieszczęście koncert ten nie był rejestrowany w celu wydania na DVD.
Udało mi się jednak znaleźć inne koncertowe wydawnictwo Leningradu. Ленинград - жив to zapis koncertu jaki miał miejsce 11 marca 2006 roku. Dostajemy tutaj aż 30 kawałków, co przekłada się na półtorej godziny nagrania. I chociaż systemowi zapisu dźwięku (dolby digital 2.0) daleko do dzisiejszych standardów, to płytę ogląda się z emocjami.
Leningrad to zespół z Sankt Petersburga grający mieszankę ska, punk rocka, reggae, funku, folku. Ich krakowski koncert z 2009 roku miał być pożegnaniem. Zresztą rozwiązali działalność, by jednak znów się zejść, co zaowocowało w zeszłym roku kolejnym albumem w bogatej dyskografii.